22 kwietnia 2014

22 kwietnia' 14

Minęły ponad 3 miesiące od mojego ostatniego w miarę porządnego posta. Sam nie wiem co mnie dzisiaj skłoniło do tego, żeby tutaj napisać, mimo, że nie mam głowy do wywodów. Wszystko o czym mógłbym tutaj wspominać zostawiam dla siebie, walczę z tym wszystkim dzień w dzień. Czasami zdaje mi się, że najgorsze już za mną, już nie zawracam sobie głowy problemami, ale po krótkiej ciszy następuje burza. Najzabawniejsze jest to, że nie wraca normalna deprecha tylko silniejsza. Mogę to porównać do rzucania palenia. Już tłumaczę dlaczego. Kiedy próbujemy zerwać z nałogiem to jesteśmy uzbrojeni w determinację i silna wolę, ale jednak gdy pękniemy, gdy braknie nam sił i wrócimy do palenia to nie będziemy palić tak jak zwykle, tylko więcej i więcej. Albo wygramy, albo wbijemy się głęboko w piach...

W zasadzie miałbym o czym pisać, tylko co z tego jeśli nie mam ochoty o tym wszystkim się tutaj wywodzić. Lubię pisać, ale może to nie ten czas, może jeszcze parę spraw wydających się że są zakończone jednak nimi nie są, sam nie wiem. Wiem jedno kiedyś znowu zacznę normalnie pisać, ale to chyba nie jest ten czas. Dzieje się zbyt dużo by to tu ogarnąć, myślę o tak wielu rzeczach, robię w zasadzie niewiele, ale blog to nie mój priorytet w chwili obecnej.

Muszę się ogarnąć...

Adek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz