3 listopada 2013

3 listopada' 13 - You only live once (YOLO)



Każdego spotykają czasami takie dni, że nie wyrabia, że czuje się jak skończony idiota, śmieć, po prostu wpada w jeden wielki dół, z którego nie potrafi wyjść. Przeważnie coś takiego trwa jeden dzień, czasami dłużej, albo krócej, w zależności czy mamy obok kogoś kogo potrzebujemy. Mnie... coś takiego spotkało wczoraj, najbardziej irytujące w tym wszystkim było to, że nie miałem zielonego pojęcie czym jest to wszystko spowodowane, jasne wiem co mnie wtedy wkurzało, wiem czego mi brakowało, ale nigdy nie sądziłem, że coś takiego potrafi wprowadzić człowieka w tak ogromnie wielką furię... Cały dzień się z tym zmagałem, ochłonąłem dopiero kolo godziny 02:00 nad ranem (dziękuję Skarbie...). Ale jestem przekonany, że ogromną rolę w tym wszystkim miała pogoda, jak już wcześniej wspominałem, w jednym z postów, mój humor to przeważnie odzwierciedlenie pogody... true...



Strasznie się dłuży ta niedziela, w sumie może to i dobrze, bo mam sporo nauki na jutro, ale czasami takie dni są męczące. Wczorajszy też się tak ciągnął... niestety. Z powodu pogody, która od rana jest taka sama, czyli szaro, ponuro, mokro, smutno, zimno, wywlekłem się z łóżka dopiero koło godziny 14:00, a mimo to dzień się dalej wlecze jak nienormalny.

Trzeba obczaić "Pana Tadeusza" na jutro... i wystrzegać się Gila -,-
Może już mi uszami wychodzą te pudła z rysunku, ale chętnie bym sobie już porysował :)

Łooooooboże, jest wiele, rzeczy, które wydają się nam głupie, niepotrzebne, ale nie możemy się od nich odizolować, bo są częścią, młodości i dorastania. Dlatego chyba warto, wszystko brać na klatę, spinać poślady i iść przed siebie, bo nie potrzebne jest użeranie się z samym sobą i walka z wszystkim i wszystkimi dookoła, bo tak jak w tytule tego posta: YOLO -  You only live once, mamy jedno życie i nikt nam nie może podarować takiej drugiej szansy. Także kochani moi kowale własnych losów, skupiamy się na sobie, spinamy dupy i idziemy przed siebie nie marnując jednego z naszych skarbów czyli czasu (ewentualnie życia, jak kto woli :])




Buziaki Adek :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz